Autor: Franciszek
Chrzciny Zosi
28.07.2013 o godz. 13:00 nadeszła ta wielka chwila- zostałam ochrzczona. Jak mówi tata teraz jestem święta- no to chyba super :)
Tego dnia było bardzo gorąco, podobno był to najgorętszy dzień lata. termometry wskazywały 34 stopnie. Ja ubrana w piękną falbanisatą sukienkę wyglądałam jak księżniczka :) Szkoda, że babcia Janka nie mogła mnie zobaczyć, bo leżała w szpitalu :( ale ciocia Basia pokazała babci jaka byłam ładna no i bardzo dzielna. Przez większość mszy nie płakałam, czasem tylko głośno śpiewałam. Zresztą jak każdy :)
A teraz krótka relacja z tego dnia. Dziękuje wujkowi Pawłowi za to, że bawił się w fotoreportera no i dziadkowi, że był świetnym operatorem :)